Suplementy diety – rozmowa o suplementacji

zdrowa dieta
Należy z całą siłą podkreślić, że suplementy diety mają być jej uzupełnieniem, nie mogą być w żadnym wypadku jej zamiennikiem. | fot.: materiał partnera zewnętrznego

Rynek suplementów diety jest bardzo rozbudowany, a opinie o suplementach są podzielone. Czy suplementy są bezwartościowe? Czy faktycznie ich potrzebujemy? Czym jest „clean label”? Do rozmowy o suplementach, ich przydatności, zdrowym odżywianiu i formule „clean label” zaprosiliśmy Wojciecha Łysaka, twórcę polskiej marki suplementów, które stawiają przede wszystkim na naturalne składniki.
Zapraszamy do lektury!

Cheers to zupełnie nowa marka na polskim rynku suplementów diety, na którym jest już chyba dość tłoczno?

Wojciech Łysak: Owszem, nasza marka jest stosunkowo młoda z punktu widzenia rynku, jednak jej utworzenie było efektem długiej i intensywnej pracy zespołu osób. Siłą rzeczy jesteśmy częścią polskiego rynku, jednak z wielu powodów staramy się od niego dystansować, ponieważ założenia stojące za marką Cheers w bardzo wielu miejscach rozmijają się z rozmaitym, dość wątpliwymi praktykami, uprawianymi przez producentów suplementów diety, stojącymi w sprzeczności z filozofią naszej firmy.

Suplementy diety coraz częściej określane są mianem zbędnych, bezwartościowych, a nawet szkodliwych produktów.

W rzeczy samej, a winę za to ponoszą sami producenci. W wielu wypadkach takie stwierdzenie jest niebezpodstawne i prawdziwe. Rynek suplementów diety w Polsce, podobnie jak i na całym świecie, wraz ze wzrostem świadomości konsumentów zanotował błyskawiczny wzrost. Bardzo szybko jednak rozpoczęła się walka o klienta, prowadzona przy użyciu wszystkich możliwych chwytów, mających zapewnić jak największe zyski i udział na rynku. Coraz większe znaczenie zaczęły mieć działania marketingowe, prowadzone na ogromną skalę. Rosnący koszt kampanii reklamowych musi znaleźć odbicie w końcowej cenie produktu, na co żaden z producentów nie może sobie pozwolić. W efekcie, koszty obniża się stosując syntetyczne, tanie, jednak mało wartościowe surowce.

Właśnie w ten sposób pojawiła się uogólniona opinia, że suplementy diety są bezwartościowe. Nie poprawiły jej również przeprowadzone w zeszłym roku badania GIS, które wykazały w trakcie kontroli producentów liczne nieprawidłowości i nadużycia. Kierując się wyłącznie chęcią zysku, wielu producentów stosuje minimalne ilości substancji aktywnych, byle tylko spełnić wymogi przepisów pozwalających na wykorzystanie informacji o ich właściwościach prozdrowotnych. Nieświadomy tego faktu konsument kupuje taki produkt i rozczarowuje się. Taki stan rzeczy stał się poniekąd przyczyną, dla której postanowiliśmy stworzyć Cheers.

Postanowił Pan odmienić postrzeganie suplementów diety?

Odpowiedź jest jeszcze prostsza. Wraz z grupą przyjaciół jesteśmy od kilku lat pasjonatami zdrowego stylu życia i odżywiania (przede wszystkim diety ketogenicznej, którą gorąco polecam), a także konsumentami suplementów diety. Nasza wiedza była przez nas systematycznie rozwijana, co paradoksalnie stworzyło nowy problem. Coraz mniej produktów spełniało nasze coraz wyższe wymagania pod względem jakości i składu. Coraz bardziej przeszkadzała nam natomiast lista niejednokrotnie szkodliwych substancji dodatkowych, znajdujących się często w składach – substancji przeciwzbrylających, stabilizujących, wypełniaczy, barwników, konserwantów. Mieliśmy przecież dostarczać organizmowi witamin i minerałów, a nie obciążać go dodatkowo chemią. Dlatego właśnie postanowiliśmy stworzyć linię produktów, w których nie będzie miejsca na żadne kompromisy i ustępstwa, a klientów przekona faktyczne działanie, biorące się z jednego z naszych głównych założeń: połączenia siły natury z najnowszymi osiągnięciami nauki.

Skoro mówi Pan o sile natury, to pojawia się pytania – czy faktycznie potrzebujemy suplementów diety? Nie wystarczy zdrowe odżywianie?

Właściwy, zbilansowany sposób odżywiania jest bezdyskusyjnie bardzo ważny. Należy z całą siłą podkreślić, że suplementy diety mają być jej uzupełnieniem, nie mogą być w żadnym wypadku jej zamiennikiem. Z wielu powodów w dzisiejszych czasach coraz trudniej jest dostarczać sobie wszystkich substancji, których potrzebuje nasz organizm tylko i wyłącznie z pożywieniem. Nie da się ukryć, że tempo życia przyspieszyło znacznie i coraz mniej czasu mamy na to, by zajmować się staranną selekcją i doborem składników, z których przygotowujemy posiłki. Znacznie częściej natomiast zdarza nam się jeść w biegu albo sięgać po wysokoprzetworzone, gotowe produkty, które niestety nie zawierają zbyt wielu wartościowych substancji i poza złudnym uczuciem sytości nie dostarczają organizmowi tego, co mu potrzebne.

Jeśli jednak staramy się dbać o samodzielne przygotowanie posiłków, uwzględniając właściwe proporcje warzyw i mięs, to bardzo dobrze – jednak i tu sytuacja nieco się komplikuje, jeśli wejdziemy w temat nieco głębiej. Spożywane przez nas warzywa są niestety coraz gorszej jakości. Mamy do czynienia z tą samą sytuacją co w wypadku suplementów diety. Przemysł rolniczy nastawiony jest na maksymalizację wydajności, wykorzystuje zatem duże ilości nawozów, co prowadzi do degradacji jakości gleby, a w efekcie także warzyw i owoców. Ciężko uwierzyć, ale tylko na przestrzeni ostatnich dwóch dekad zawartość witamin i minerałów zmniejszyła się w nich od 20% do nawet 95%. W praktyce oznacza to, że do dostarczenia organizmowi odpowiedniej ilości witamin musielibyśmy ich zjeść nawet dwa razy więcej.

Problemem mogą być także nasze upodobania lub niechęć w stosunku do niektórych produktów, mogące skutkować niedoborami. Jako przykład weźmy ryby, które nie są ulubionym daniem wielu osób, tymczasem są źródłem cennych kwasów tłuszczowych. Inni z kolei nie przepadają za cytrusami, w których obecna jest naturalna witamina C. Niedobory i konieczność suplementacji mogą pojawiać się także w wypadku stosowania rozmaitych diet eliminacyjnych.

Naturalna witamina C
Niedobory i konieczność suplementacji mogą pojawiać się w wypadku stosowania rozmaitych diet eliminacyjnych. | fot.: materiał partnera zewnętrznego

Jak stwierdzić, który suplement będzie dla nas odpowiedni?

Na to pytanie nie da się udzielić uniwersalnej odpowiedzi. Wszystko zależy od indywidualnych potrzeb. Najlepszą i najpewniejszą wskazówką będzie przeprowadzenie badań pod kątem poziomu witamin. W wypadku osób intensywnie trenujących na pewno przyda się ZMB6, ponieważ właśnie te składniki są im szczególnie potrzebne. W wypadku stwierdzenia niedoboru konkretnej witaminy, na przykład C, można sięgnąć po odpowiedni preparat z naszej oferty. W dużym uproszczeniu można natomiast powiedzieć, że nie ma chyba osoby, która nie skorzystałaby na stosowaniu naszego flagowego produktu, Cheers Vitamins Day & Minerals Night.

Suplementy diety
W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że nie ma chyba osoby, która nie skorzystałaby na stosowaniu naszego flagowego produktu, Cheers Vitamins Day & Minerals Night. | fot.: materiał partnera zewnętrznego

Skąd to przekonanie?

To produkt o najszerszym składzie w naszej ofercie, najbardziej uniwersalny. Przygotowując preparat multiwitaminowy chcieliśmy stworzyć coś naprawdę wyjątkowego, dlatego znalazło się w nim aż 12 witamin i 7 minerałów, w postaci dwóch kapsułek przyjmowanych po przebudzeniu i przed snem, aby zapewnić organizmowi witalność w ciągu dnia i efektywną regeneracją w nocy. Poszliśmy jednak krok dalej i zgodnie z naszą filozofią dążenia do osiągnięcia najwyższej możliwej jakości, rozszerzyliśmy skład o kilka wyjątkowych dodatków.

Na pierwszym miejscu postawiłbym tutaj naturalne bioflawonoidy pozyskiwane z pomarańczy. Są to antyoksydanty, czyli związki o właściwościach przeciwutleniających, chroniące komórki przed wolnymi rodnikami. Mówiłem na początku o czerpaniu z natury, Vitamins Day jest świetnym przykładem realizacji tego podejścia w praktyce. Zastosowaliśmy w nim aż trzy wyjątkowe, standaryzowane ekstrakty roślinne: z czerwonego żeń-szenia, ashwagandhy i różeńca górskiego. Jak wiadomo, żeń-szeń jest najdłużej znaną rośliną leczniczą w tradycyjnej medycynie chińskiej. Podobnie jest z ashwagandhą, ta natomiast jest jednym z filarów medycyny ajurwedyjskiej. Z kolei różeniec górski to zioło o unikalnych właściwościach, występujące na obszarze okołobiegunowym. Możemy się przy okazji pochwalić faktem, że zarówno bioflawonoidy, jak i wymienione ekstrakty są sprzedawane zwykle w postaci osobnych produktów, w Vitamins Day są natomiast wartością dodaną. Również w Minerals Night, obok 7 niezbędnych każdemu minerałów, znajduje się coś specjalnego. GABA, czyli kwas gamma-aminomasłowy to dodatek, którego suplementacja wspomaga regenerację w nocy i jest szczególnie polecana osobom prowadzącym szczególnie intensywny tryb życia, narażonym na stres. W dzisiejszych czasach w tej definicji mieści się chyba każdy z nas.

Na koniec jeszcze jedno pytanie. Na stronie Cheers można znaleźć wielokrotnie przewijające się określenie „clean label”. Co ono oznacza?

Odpowiadając na to pytanie zatoczę koło i wrócimy de facto do początku naszej rozmowy. Clean label to kolejny przykład realizacji naszej filozofii w praktyce. Jest to stosunkowo niedawno powstały trend, który narodził się w Stanach Zjednoczonych i został przez nas bardzo chętnie podjęty. Jak już mówiłem, częstą praktyką jest stosowanie w składzie suplementów diety rozmaitych substancji dodatkowych – wypełniaczy rozmaitej maści, substancji przeciwzbrylających, konserwujących czy sztucznych barwników, które niekoniecznie chcemy spożywać, a na pewno nie przyniosą jakichkolwiek korzyści zdrowotnych. W wypadku naszych suplementów hasło „clean label” oznacza, że żadne tego typu substancje nie znajdują się w składzie produktu, dzięki czemu konsument może cieszyć się dostarczaniem organizmowi tylko tego, co najlepsze i faktycznie potrzebne.

Dziękujemy za rozmowę. Mamy nadzieję, że tematyka suplementów dzięki tej rozmowie stała się odrobinę bardziej przejrzysta. Naszemu rozmówcy życzymy wielu sukcesów, a naszym czytelnikom przypominamy, że warto sięgać po dobrze dobraną suplementację, ale podstawą powinna być zdrowa dieta bogata w witaminy i minerały. Więcej o marce Cheers na stronie cheers.com.pl