Zdążyć przed ekranizacją, czyli co warto przeczytać?

Nawet najbardziej opasły tom na czytniku ebooków jest o wiele lżejszy, a więc bez problemu zabierzemy go ze sobą do tramwaju, autobusu czy kawiarni. | fot.: Fotolia

Współczesne kino i telewizja nieustannie bazują na sprawdzonych pozycjach literackich. Ekranizacje wielkich dzieł zawsze przyciągają przed ekrany ogromną publiczność. Obecnie na całym świecie ekranizuje się klasyki, książki niszowe, ale i bieżące bestsellery, zanim ich sława zdąży przeminąć. Co warto przeczytać zanim zasiądziemy w kinowym fotelu lub przed telewizorem? Oto kilka propozycji, które bez problemu możemy przeczytać zarówno jako ebooki, jaki i w wersji papierowej.

Ekranizacje na świecie

Dobra literatura przełożona na obraz filmowy gwarantuje szerokie rzesze publiczności także w kinie i przed telewizorem. Klasyki znane każdemu kinomaniakowi: Lśnienie, Lot nad kukułczym gniazdem, Łowca androidów, Imię róży, Przeminęło z wiatrem, Władca pierścieni miały swój pierwowzór właśnie w literaturze. W świecie seriali furorę zrobiła Gra o tron na motywach powieści stworzonych przez George’a R.R. Martina.

Oczywiście ekranizuje się także bestsellery. Wystarczy przytoczyć choćby Kod da Vinci na motywach powieści Dana Browna czy kolejne filmy o losach Harry’ego Pottera, albo bardziej współczesne: Dziewczynę z pociągu, którą w książkowej wersji stworzyła Paula Hawkins. Nie wspominając już o 50 twarzach Greya. Co warto przeczytać zanim obejrzymy kolejną ekranizację?

Margaret Atwood, „Opowieści podręcznej”

Serialowa adaptacja powieści święci tryumfy od dłuższego już czasu. Opresyjny świat sprowadzający kobiety do roli reprodukcyjnej, pozbawiający je przy tym wszelkich praw pod pozorem powrotu do tradycyjnych wartości, niektórych odbiorców książki i serialu poraża aktualnością przedstawionych problemów. Wydaje się nawet, że współczesna dyskusja o feminizmie nie może się obyć bez powołania się na Atwood.

Jo Nesbo, „Pierwszy śnieg”

Fani Jo Nesbo wreszcie doczekali się filmu z Harrym Hole, który na potrzeby kina przybrał postać Michaela Fassbendera. Zanim jednak zmierzymy się z filmową interpretacją świata spod znaku Nesbo, przeczytajmy po jego literacki pierwowzór: mroczny, skandynawski kryminał. Nie brakuje głosów, że to książka bije na głowę film Tomasa Alfredsona.

Philip K. Dick, „Blade runner. Czy androidy marzą o elektrycznych owcach?”

Przed laty po świetną powieść z gatunku sci-fi sięgnął Ridley Scott, a Rick Deckard otrzymał twarz Harrisona Forda. Obecnie na ekranach kin gości kontynuacja filmu, gdzie protagonistą jest Oficer K grany przez Ryana Goslinga. Z tej okazji warto przypomnieć sobie klasyczną powieść o łowcy androidów, którego ogarniają coraz większe wątpliwości co do chwytania sztucznych ludzi zbiegłych na Ziemię. Może po raz kolejny warto zadać sobie pytanie o istotę człowieczeństwa?

Polskie produkcje

W Polsce przez długi czas tego ekranizacje książek kojarzyły się przede wszystkim z lekturami szkolnymi, albo kontrowersyjną interpretacją „Wiedźmina”. Dziś, po sukcesach m.in. Ziarna prawdy na motywach powieści Zygmunta Miłoszewskiego czy Pokotu opartego na Prowadź swój pług przez kości umarłych Olgi Tokarczuk, kinomani coraz chętniej wypatrują realizacji świetnej polskiej literatury. W najbliższym czasie czekają nas dwie wielkie premiery:

Szczepan Twardoch, „Król”

Warszawa czasu Dwudziestolecia międzywojennego, spelunki, bandyci, szemrane dzielnice, a całość utrzymana w klimacie kryminału retro – Król Twardocha opowiadający o żydowskim bokserze, Jakubie Szapiro, to idealny materiał na pełnokrwisty serial. Z wyrazistym, męskim bohaterem, który ma szansę zaistnieć w masowej wyobraźni coraz bardziej wymagających odbiorców popkultury. Co ciekawe, sposób kreowania świata w Królu przywodzi na myśl aktualne problemy, a sami bohaterowie wydają się zaskakująco współcześni. Nie ma jeszcze pewności, kiedy serial zagości w telewizji, prace nad nim cały czas trwają.

Jakub Żulczyk, „Ślepnąc od świateł”

Jakub Żulczyk, autor kilku świetnych powieści z powodzeniem realizuje się także jako scenarzysta. W przypadku Ślepnąc od świateł już dziś można powiedzieć, że obraz inspirowany książką jest skazany na sukces. Sześć dni warszawskiego dilera narkotyków obsługującego celebrytów i ludzi z półświatka to opowieść, którą czyta się w napięciu aż do ostatniej strony. Nie wiemy jeszcze zbyt wiele o samym serialu, z pewnością jednak otrzymamy produkcję z pogranicza kryminału połączonego z gorzką refleksją dotyczącą współczesności.

Zanim więc obejrzymy kolejny film czy serial bazujący na literaturze, najpierw zanurzmy się w lekturze aby poznać kanoniczną wersję zdarzeń. Oczywiście, czasami jest to zadanie trudne, niektóre z książek zostały bowiem wydane kilka, a nawet kilkadziesiąt lat temu (niedługo w kinach zobaczymy Morderstwo w Orient Expressie na motywach powieści Agathy Christie z 1934 roku). W takich przypadkach o wiele szybciej i skuteczniej niż w wydaniu papierowym będzie znaleźć odpowiednie ebooki. No i oczywiście, nawet najbardziej opasły tom (Ślepnąc… liczy sobie ponad 500 stron) na czytniku jest o wiele lżejszy, a więc bez problemu zabierzemy go ze sobą do tramwaju, autobusu czy kawiarni. Tym samym zwiększamy szansę na przeczytanie pozycji zanim trafi na mniejsze bądź większe ekrany.


OLI