Największą siłą filmu „Młynarski. Piosenka finałowa” jest – zdaniem Agaty Młynarskiej – ostatni wywiad, jakiego udzielił jej ojciec. W obrazie Alicji Albrecht wypowiadają się również jego bliscy oraz przyjaciele, zawartych zostało też wiele nieznanych dotąd materiałów fotograficznych. Dziennikarka odczuwa wyjątkową satysfakcję, że przy filmie tym pracował jej syn, operator Tadeusz Kieniewicz.
„Młynarski. Piosenka finałowa” to według Agaty Młynarskiej wyjątkowa filmowa biografia jej ojca, bardzo szeroko pokazująca sylwetkę Wojciecha Młynarskiego. Znalazły się w nim fotografie, także pochodzące z rodzinnego archiwum, teledyski oraz wypowiedzi najbliższych artyście ludzi, a więc współpracowników, przyjaciół oraz dzieci – Pauliny, Agaty i Jana Młynarskich. Zdaniem dziennikarki największą siłę obrazu stanowią jednak wypowiedzi samego Wojciecha Młynarskiego.
– Jest to jego ostatni wywiad, którego udzielił przed śmiercią. Kanwą tego filmu jest właśnie ogromny wywiad, którego tata udzielił Alicji – mówi Agata Młynarska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Za reżyserię trwającego 90 minut filmu odpowiedzialna była Alicja Albrecht. Znana dokumentalistka jeszcze w latach 90. nakręciła obraz poświęcony Wojciechowi Młynarskiemu, w którym występowali również bliscy artysty. Zdaniem Agaty Młynarskiej film był bardzo udanym dziełem, zamykającym ówczesny etap twórczości jej ojca. To także Alicja Albrecht była inicjatorką powstania kolejnego dokumentu, stanowiącego kontynuację jej poprzedniego filmu.
– Alicja wiedząc o tym, że schyłek życia ojca bardzo przyspiesza, skontaktowała się z nami z propozycją, aby podejść do takiego filmu raz jeszcze, oczywiście byłyby to dalszy ciąg – mówi Agata Młynarska.
Przy filmie „Młynarski. Piosenka finałowa” pracował syn dziennikarki, operator Tadeusz Kieniewicz. Gwiazda nie ukrywa, że jest to dla niej źródło osobistej przyjemności i satysfakcji zawodowej. Uważa, że praca przy tym dokumencie była dla jej syna doskonałą okazją do spędzenia większej ilości czasu z poważnie chorym dziadkiem. Wojciechowi Młynarskiemu natomiast obecność wnuka na planie filmu ułatwiała oswojenie się z sytuacją, w której nigdy nie potrafił się odnaleźć.
– Dla taty Tadzio był kimś w rodzaju ochrony i osłony przed światem zewnętrznym, bo tata nie cierpiał całej tej sytuacji związanej z kamerami, z dźwiękiem, przypinaniem mikrofonów, światłem, a Tadzio bardzo mu to łagodził – mówi Agata Młynarska.
Film „Młynarski. Piosenka finałowa” w bardzo szczery sposób opowiada o życiu i twórczości słynnego artysty. Zdaniem Agaty Młynarskiej jego znaczenie jest bezcenne, nie tylko dla rodziny i przyjaciół zmarłego w marcu tego roku poety.
– Dla ludzi, którzy tatę kochają, którzy chcą się dowiedzieć o nim czegoś więcej, jest bez wątpienia bardzo wartościowym materiałem, by powspominać, materiały archiwalne są tam wzruszające – mówi dziennikarka.
Obraz Alicji Albrecht miał premierę w lipcu tego roku podczas odbywającej się w Kazimierzu Dolnym 11. edycji Festiwalu Filmu i Sztuki „Dwa Brzegi”.
@Newseria